piątek, 8 sierpnia 2008

nowe umiejętności

od ponad dwóch tygodni Kuba namiętnie ćwiczy wstawanie, a raczej siadanie...
jest w tym niesamowicie konsekwentny,nie odpuszcza,ambitnie pracując nad podciąganiem główki do klatki piersiowej i odpychaniem się na łokciach:):):) a jeśli tylko nadarzy mu się okazja do chwycenia za moje włosy,palec czy bluzkę to w sekundę podciąga się i siedzi,wyczyn ów zawsze dzieć uwieńcza rozbrajającym uśmiechem. A mnie duma rozpiera!!!! ot co!!!





Poza trenowaniem siadania nowością w życiu Kubusia jest coraz to bogatsze menu:-)
wszelkie marchewki,ziemniaczki,dynie i inne dziwne miksy warzywne zjada z wielkim
apetytem,to samo jest z owocami.Podziwiamy go razem z Piterem bo smakować to nie smakuje wogle a i wyglądem nie zachęca (przypomina kupkę niemolwaka) ,stąd ukłon ku upodobaniom kulinarnym naszego syna. Oczywiście cyc jest ponad słoiczki i z niego Kuba nie zamierza
rezygnować,cycoholik mały :0)


acha i jeszcze jedno,ale powiem tak po cichutku,prawie szczepcząc... Kuba przespał drugą noc z kolei bez budzenia się z płaczem,czyżby bóle brzuszka odchodziły w niepamięć?mam taką olbrzymią nadzieję,ale o tym ciiiicho szaaa coby wilka z lasu nie wywoływać ;-) ciiii

Brak komentarzy: