
.......nauczyłem się wzruszać.......
Tak na nowo i po dziecinnemu.......
To dzięki Tobie gubię się w pewnych momentach i łzy same napływają do oczu.......
Nie wiem jak to się dzieję ani dlaczego.....
chyba na nowo odkryłem jakąś podskórną wrażliwość
....i najpiękniejsze jest to że potrafią mnie cieszyć proste sprawy.....
" zieńdobry...."
" akoj koj koj..."
" a guuu gruuuu..."
czasem chce mi się płakać.....
tak nagle i bez powodu..........
a przecież facet twardy być musi.........
....nie zawsze.....
Kocham Cię mój SYNU...........
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz