niedziela, 12 lipca 2009

za szybko...

nasz syn rośnie i usamodzielnia się... za szybko!!!

wszystko zmienia się błyskawicznie, jak obaraz w kalejdoskopie.

Jedzenie

Już miesiąc temu podczas obiadu Kuba wyją mi łyżkę z ręki, starannie umiescił ją w swojej dłoni i zaczął jeść! Sam! satysfakcja malowała się na jego twarzy,za każdym razem gdy udało mu się nałożyc porcję jedzenia na łyżkę,która natychmiast wędrowała wprost do małej buźki.Po kilku chwilach całkowitego skupienia na jedzeniu,spojrzał na mnie i gdyby umiał mówić powiedziałby mamo ,no co tak się dziwisz?przeciez potrafię,to proste! Rzeczywiście wyglądał tak ,jakby jadł  samodzielnie od zawsze :-)

Kąpiel

Podczas kąpieli Kuba wyciąga rączkę,wiem co to znaczy... mamo nalej mi płynu do kąpieli!

kilka kropli płynu ląduje na Kuby dłoni, a on z zadowoleniem rozpoczyna samodzielne mycie :-)

mydli sobie brzuszek(spłukiwanie mydła nalezy juz do mnie),po chwili wyciąga nóżkę spod wody,co oznacza teraz tu mydełka trochę.

Nalewam,Kuba szybkim ruchem myje nogę,jedną i po ćwireć sekundzie drugą...

cieszę się patrząc na niego,widząc ile radości czerpie z tej kąpieli, ale łapię sie na tym,że mi żal...

że nie jest juz taki mały,nieporadny i kompletnie uzależniony od nas......wiem,wiem jest to normalna kolej rzeczy,jednak ja ciągle jestem na etapie karmienia piersią,noszenia w chuście i bezustannego przytulania.....Kuba i jego świat rosną z dnia na dzien,zmieniaja się,tylko ja pozostałam w tyle,muszę dorównać im kroku :-) 

Synku nie nadążam za Tobą:-)

nie jestem gotowa na te zmiany,dzieją się za szybko,

a pepowina 3.02.2008r. wcale nie została  odcięta :-)

ale nie martw się do twoich osiemnastych urodzin jest jeszcze trochę czasu,

postaram się coś zrobić z tą pępowiną aby cię nie uwierala i w życiu przeszkadzała :-)

Kocham Cię ....

Brak komentarzy: