Kubusiu...
dzisiaj spacerując z tobą wystawiłam twarz do słońca...pomyśałam,że jest tak samo ciepłe,przyjemne jak w dniu,w ktorym połozna przyniosła mi Ciebie....
płakałam ...... z radości....
delikatnie całowałam twoją maleńką twarz,tuliłam cię,uśmiechałam się do ciebie i nie spuszczałam z ciebie oka,nie mogłam nacieszyć się twoim widokiem:-)
Synku ileż emocji towarzyszyło naszemu pierwszemu spotkaniu, tak narodziny dziecka to niesamowity moment w życiu człowieka.....
a dzisiaj kończysz 7 miesięcy,
kiedy rano przebudzisz się odrazu uśmiechasz się,wyciągasz rączki i zaczepiasz mnie lub tatę,a jesli któreś z nas nie reaguje to w sekundę przyturlasz się bliżej by móc złapać za nos, pociągnąć za włosy,co skutecznie działa na nas, budzimy się z sekundę:-)
acha cudnie śmiejesz się w głos....
mówisz coraz to nowe sylaby da da da da
ta ta ta ta
ta ta ta ta
ge ge....
kocham Cię Synku...............
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz