środa, 3 września 2008

7 miesiąc






.....i nie wiadomo kiedy minął już kolejny, tym razem siódmy miesiąc żywota Kubusia. Jak to ludziska powiadają : "z bicza strzelił....." Nocki bywają zmienne jak i dni. Raz sielanka a raz Kubala daje czadu na maxa. Szkoda że tylko mówić miglanc nie umie, bo wtedy to skuteczniej można by Mu pomóc......
W tym pięknym miesiącu Sierpniu mały wędrowniczek tym razem odwiedził góry nasze kochane. Co prawda na Tatry i Orlą Perć to jeszcze za wcześnie ale................ od małego trzeba wszczepiać miłość do gór. Tym razem były to beskidy, zwłaszcza Sądecki. Pierwszy poważny szczyt został zdobyty: Jaworzyna Krynicka 1114 mnpm.





Synu jestem z Ciebie Dumny.....:-)

Brak komentarzy: